piątek, 25 listopada 2016

Avenger!

Ten pies ma 1 pochwałę


Adres: Nje mogłam znaleźć -,-
Imię: Avenger [ang. Mściciel]
Płeć: Pies
Głos: Twenty one pilots
Wiek: 5 lat
Data urodzenia: 12 maja
Stanowisko: Morderca
Charakter: Samiec jest miły i czarujący. Lubi towarzystwo innych psów. Na początku jest kulturalny i nie mówi za dużo o sobie. Jednak jeśli poznasz go bliżej możesz na nim polegać, bo stanie się prawdziwym przyjacielem. Na jego twarzy zawsze gości ten sam szelmowski uśmieszek . Pies jednak jest opanowany i spokojny. Czasem w trudnych sytuacjach może być przerażająco spokojny, ale to tylko zasługa treningów. Umie postawić na swoim. Jest stanowczy i przekonujący. Av jeśli wie, że coś jest słuszne będzie do tego brnął. Jest rozważny. Zastanowi się kilka razy zanim coś zrobi. Nie działa pochopnie. Życie nauczyło go konsekwencji pochopności. Nie chce nikogo narażać. Już za dużo stracił w życiu. Mimo, dość nietypowej, przeszłości Avenger jest entuzjastycznie nastawiony do życia, cieszy się z najmniejszych rzeczy, bo wie, że kiedyś to się może skończyć. Samiec jest mądry i inteligentny. Umie znaleźć wyjście z trudnej sytuacji, zachowując przy tym zimną krew. Co nie jest łatwe. Av w porównaniu do Lee nie jest jak otwarta księga. Trudno wyczytać z niego jakieś emocje, gdyż skrywa je pod skorupą. W pewnych momentach można o nim powiedzieć, że jest tajemniczy? Avenger jest wygadany. Więc nie mierz się z nim na słowa, komplementy lub groźby. Bo i tak wygra. Twardo stąpa po ziemi. Żyje tu i teraz. Nawet gdyby bardzo pragnął nie może zapomnieć o przeszłości. Jest już na to trochę uodporniony, ale i tak lepiej będzie dla ciebie gdy nie będziesz poruszał tego tematu. Jest uparty. Zawsze stawia sobie poprzeczkę wyżej niż powinien. Jest ambitny. Avenger uwielbia podróże. Nie umie usiedzieć długo w miejscu. Przy nim nie będzie nudno. Samiec jest odważny. Ale jak to on mawia: Ratuję tylko damy z opresji. Psy radzą sobie same.
Av jest zabawny i wyrozumiały. Nienawidzi kłamstwa. Walnie ci prosto z mostu prawdę lub co o tobie myśli gdy będzie coś nie tak. Zawsze mówi to co myśli. Nie przejmuje się zdaniem innych, nie patrzy na reakcje innych. Jest wyluzowany i jest po prostu sobą!
Rasa: Tervueren
Partner: Nope
Potomstwo: Haha! *spada z krzesła*
Rodzina:
Sisco - ojciec; pies policyjny
Venus - matka
Tikani - siostra
Cole - brat Av'a
Historia: Szmer. Wszytko dookoła mnie zaczęło wirować. Księżyc jakże dostojny w swojej odsłonie. Pełny i bijący jasnym blaskiem mozolnie wbił się na niebo. Otaczały go miliony drobnych, migających na granatowym niebie gwiazd. Gdzieś wysoko na drzewie jakiś ptak odbił się zgrabnie od gałęzi i poleciał ,w nikomu oprócz niego nieznaną, podróż. Podróż. Słowo jakże proste, a kryjące tyle znaczeń. Każdy z nas wyruszy kiedyś w taką podróż. Jest pewnego rodzaju wędrówka, z której nikt z nas nigdy nie wróci. Wędrówka. Słowo, które każdy z nas odbiera w inny sposób. Dla jednych będzie ono miłe i łaskawe. Dla innych wręcz przeciwnie... Ja jednak wracam moimi zbłąkanymi myślami do tej ostatniej i nieodwracalnej podróży. Nasze życie zatacza krąg. Większość rzeczy wykonujemy nieświadomi, powtarzając to na okrągło. Gesty, ruchy, zachowanie. Czy zależne tylko od nas?
Wystrzał. Niczym pocisk z karabinu.
Kosmos. Tak dziki i niezależny. Zarazem jednak piękny i tajemniczy.
Spokojny. Niczym ocean podczas pięknej, bezwietrznej pogody.
Ogień. Nieposkromiony zabójca.
Uczucie to było ciężkie jak wspomniana wcześniej wędrówka - pod stromą górę, która się z ciebie śmieje i nie pozwala ci dość do celu podróży.
Czy każda podróż ma swój cel? To krótkie trzy literowe słowo, a wielu z nas tak bardzo cieszy się gdy wypowie to słowo.
Czy coś widziałem? Jedynie ciemność.
Mój demon stoczył bitwę. Bitwę? Wielki bój. Ale po co? No właśnie. Na to pytanie nie ma odpowiedzi. W naszych duszach toczy się wielka walka. Dobra ze złem. Pomyślisz teraz - "Typowa bajeczka dla dzieci". Ale czy pomyślałeś jak takie bajeczki się kończą? No właśnie. A kto powiedział, że ta bajka skończy się tekstem - I żyli długo i szczęśliwie? Takie oklepane słowa. Dobrane przypadkowo, aby dzieci nie płakały na koniec. Ale czy da się tego uniknąć? Czy dla się tak żyć? Raczej nie. Życie wieczne? Kłamstwo. A życie szczęśliwe? To już zależy od ciebie.
Autor: Arbuz :3 | arbuzik1423@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz